Jak pamiętamy, w trwającej batalii sądowej pomiędzy Apple, a Samsungiem, koreańska firma oskarża Amerykanów o naruszenie ich dwóch patentów, które dotyczą galerii filmów nagranych za pomocą kamery znajdującej się w urządzeniu, oraz rozmów video poprzez sieć komórkową. Adwokat producenta iPhone’a zasugerował, że firma odpowiedzialna za serię telefonów i tabletów Galaxy mogła celowo kupić patenty tylko i wyłącznie po to, aby użyć ich w sądzie.
Prawdziwi autorzy patentu dotyczącego rozmów wideo pochodzą z Oklahomy, natomiast patent dotyczący galerii filmów należał do Hitachi. Wracając do sprawy pierwszego z nich, Samsung nabył go za 2,39 miliona dolarów w 2010 roku, mniej więcej w tym samym czasie, kiedy zadebiutowało FaceTime wraz iPhone’em 4. Apple sądzi, że może to stać w opozycji do ich pięciu patentów, które zostały stworzone w firmie, z czego wnioski o rejestrację dwóch z nich złożono w dniu zaprezentowania pierwszego iPhone’a.
Zagrania typu „będziemy się sądzić o stworzone przez nas patenty, z których nie skorzystaliśmy w odpowiednim czasie” w USA są bardzo popularne, jednak tutaj sprawa jest bardzo specyficzna, ponieważ koreańska firma nie posłużyła się własnymi pomysłami, a dodatkowo odkupiła je od giganta jakim jest Hitachi. Zupełnie, jakby Samsung spodziewał się, że Apple może pozwać ich do sądu.
Apple zaprzecza zarzutom, zaczynając od FaceTime’a, które jak twierdzi, ewoluowało w początkowej fazie powstawania Game Center, kończąc na tym, że galeria zaprezentowana przez Samsunga, znacząco się różni od tej, która znajduje się w iOS. Amerykańska firma będzie odpierać zarzuty ze strony Koreańczyków aż do poniedziałku, kiedy to obie strony złożą swoje zeznania. Jeżeli Apple wygra, na odszkodowanie będzie musiał się złożyć nie tylko Samsung, ale również i Google.
[source name=”9to5Mac” url=”http://9to5mac.com/2014/04/23/samsung-bought-two-patents-specifically-for-use-in-apple-trial-say-attorneys/”]